Fülszöveg
Dom Rózy. Ktysxiwikjestpodrózq, podrózq do wn^trza czlo-wieka. Jest równiez podrózq do wn^trza Islandii, Islandii, jakiej nie znacie, o jakiej nie przeczytacie w zadnym prze-wodniku.
Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Islandzkie dekoracje to zmyika. Zaskakujqco dojrzate i mq-dre opowiesci Huherta Klimko-Dobrzanieckiego sq nasze i 0 nas. Próza polska wzbogacita si^ o cenny nabytek.
Dariusz Nowacki
Ta ksiqzka ma dwie strony — w sensie edytorskim i inter-pretacyjnym. Z jednej strony czytamy opowiesc czlowieka, który wiele zdobyl wlasnq pracq, lecz jeszcze wi^cej za sprawq losu utracil. Z drugiej strony poznajemy opowiesc emigranta z Polski o pracy w islandzkim domu starców. Opowiesc pierwsza mówi o prostym zyciu, które nabiera heroizmu w kl^sce. Opowiesc druga przedstawia ludzi, których spoleczenstwo chroni przed cierpieniami starosci i dlatego pozbawia ich godnosci. Kontrast jest troch^ „usta-wiony", wi^c najpierw robi si^ nieco sentymentalnie, a po-tem nieco odrazajqco, ale ksiqzka...
Tovább
Fülszöveg
Dom Rózy. Ktysxiwikjestpodrózq, podrózq do wn^trza czlo-wieka. Jest równiez podrózq do wn^trza Islandii, Islandii, jakiej nie znacie, o jakiej nie przeczytacie w zadnym prze-wodniku.
Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Islandzkie dekoracje to zmyika. Zaskakujqco dojrzate i mq-dre opowiesci Huherta Klimko-Dobrzanieckiego sq nasze i 0 nas. Próza polska wzbogacita si^ o cenny nabytek.
Dariusz Nowacki
Ta ksiqzka ma dwie strony — w sensie edytorskim i inter-pretacyjnym. Z jednej strony czytamy opowiesc czlowieka, który wiele zdobyl wlasnq pracq, lecz jeszcze wi^cej za sprawq losu utracil. Z drugiej strony poznajemy opowiesc emigranta z Polski o pracy w islandzkim domu starców. Opowiesc pierwsza mówi o prostym zyciu, które nabiera heroizmu w kl^sce. Opowiesc druga przedstawia ludzi, których spoleczenstwo chroni przed cierpieniami starosci i dlatego pozbawia ich godnosci. Kontrast jest troch^ „usta-wiony", wi^c najpierw robi si^ nieco sentymentalnie, a po-tem nieco odrazajqco, ale ksiqzka jest tak dohrze napisana, ze jedno i drugie pasuje. Bierze.
Przemystaw Czaplinski
©by GUNNAR
HUBERT KLIMKO-DOBRZANIECKI, rOCZnik 67. Studio-
wat teologiç, fiiozofiç i filologiç islandzk^. Imal siç rôz-nych zajçc, m.in. byt skubaczem indykow, mimem, swiniopasem, robotnikiem rolnym, przemytnikiem dia-mentôw, handlowal kawiorem i dzieiami sztuki. Wy-dal dwa tomiki wierszy po islandzku, publikowal opo-wiadania w „Studium" „Czasie Kultury" i „Portrecie". W 2003 roku ukazai siç zbior jego opowiadan pt. Stacja Bielawa Zachodnia. Mieszka w Reykjaviku.
Zamieszczone w jednej ksi^zce dwie nowele Huberta Klimko-Dobrzanieckiego Dom Rôzy i Krysuvîk to nar-racyjne spotkanie dwöch szczegôlnych losôw: polskie-go obiezyswiata, ktory bi^kaj^c siç niczym wolterowski Kandyd, osiada w koiicu na islandzkich hiperborejach, oraz niewidomej od urodzenia Islandki. Dam Rôzy jest przejmuj^c^ opowiesci^ o starosci i umieraniu w jed-nym z najbogatszych krajôw swiata. Sceny zarejestrowa-ne przez Klimko-Dobrzanieckiego godne s^ pçdzla Goi lub Boscha, a Islandia jako skondensowany obraz Za-chodu, jako ucielesnienie smiertelnej starosci Europy — poraza. Krysuvîk to prosta i szlachetna polnocna ballada o budowaniu domu, zatozeniu rodziny i Losie, ktöry ni-weczy ludzkie d^zenie do szczçscia.
Vissza